20 czerwca 2011

.z datą dzisiejszą.

.chciałem napisać
O starości
Wysłużonym nosie
Zsuwających się
bezustannie okularach

Nieustającej zadumie
Ktora staje się
Spokojniejszą
Rzeczywistością

Teraz skupiona
Pisze
Zarzekałem się
Że nie umiem
Czytać
By nie
Przepraszać

Znów milczy
Ja musze nasłuchiwać
obserwować
Machanie dłońmi
Bym więcej nie
Pytał

Nie odzywam się
Liczę strony
Milcze
Znów nic nie
Mówie

Poprawiam zsunięte
Okulary

Już czas.

13 czerwca 2011

.pochylony nad

kiedy byłem
na etapie
energii
braku porządku
informacji
o stanie
idealnej niepewności

poczułem
że coś się
zmieniło

pozwoliło sobie
przyjść
żeby odchodząc
zostać
że położenie
już nie jest
idealnie wpasowane

jak było do tej pory

teraźniejszość
tylko.

2 czerwca 2011

.sie zabieram

jak do sesji
aparat - stary zenek, bo do kieva to już boję się podchodzić -
czasem wisi na ramieniu
leży w pozostałościach śniadania
na dnie plecaka
- torba w praniu -

wtorkowa 19.43
niziutka staruszka mocująca
się z plecakiem
wydała mi sie
interesująca

wydała się

9,5 rolki leży i czeka
w pudle od sushi

w foto cafe obiecałem
dotrzymam
słowa chyba

jak naciśniesz mocniej
kuleczka pęka
robią sie myntolowe

dobre były.